Strona główna BIZNES NIERUCHOMOŚCI Wyhamowanie rynku kredytów hipotecznych i stabilizacja cen nieruchomości – szansa dla inwestorów

Wyhamowanie rynku kredytów hipotecznych i stabilizacja cen nieruchomości – szansa dla inwestorów

0

Aktualna koniunktura na rynku nieruchomości, wychłodzenie w obszarze kredytów hipotecznych czy kwestie podatkowe – zdaniem przedstawicieli Rodzinnych Inwestycji są to czynniki, które spowodują w końcówce 2024 r. wzrost zainteresowania inwestorów transakcjami związanymi z nieruchomościami.

Bo budownictwo zwalnia na hamulcu ręcznym

Eksperci Rodzinnych Inwestycji wskazują, że ze względu na aktualną koniunkturę ostatnie miesiące br. są optymalnym okresem na inwestycje w obszarze nieruchomości. Zwracają przy tym szczególną uwagę na zauważalne osłabienie popytu oraz wyhamowanie akcji kredytowej produktów hipotecznych.  

Obecna sytuacja geopolityczna skłania Inwestorów do refleksji nad kierunkami lokowania swoich środków. W wielu przypadkach zabezpieczenie długoterminowej płynności kosztem potencjalnego zysku wywołuje u nich wstrzemięźliwość w zakupach nieruchomości. Również ze względu na trudniejszy dostęp do finansowania zewnętrznego. Taka sytuacja miała miejsce w ostatnich miesiącach. Przyczyniło się to do chwilowej czkawki w zakresie popytu na nieruchomości, co można wykorzystać będąc po stronie poszukującego wymarzonej działki, domu czy mieszkania – zwraca uwagę Dariusz Seges, dyrektor Departamentu Inwestycji i Rozwoju w firmie Rodzinne Inwestycje.

Jednocześnie przedstawiciele Rodzinnych Inwestycji zwracają uwagę na stabilizację cenową na rynku nieruchomości, będącą skutkiem wyczerpania środków z programu kredytu 2% i braku jego kontynuacji.

Kredyt 2% dość mocno namieszał, szczególnie na rynku mieszkaniowym. Pozytywnie oceniają go raczej osoby, które podczas funkcjonowania tego programu sprzedawały swoje mieszkania. Wzmożony popyt napędzał drastyczny wzrost cen, który z łatwością konsumował korzyści wynikające z oszczędności okołokredytowych. Zakończenie programu „wsparcia kupujących” i niejasna, raczej coraz bardziej oddalająca się perspektywa kolejnego powoduje, że ceny mieszkań wyhamowały. Nastrój oczekiwania skłania natomiast sprzedających do uelastyczniania się w kwestiach ceny. Co ciekawe, coraz częściej inwestorzy zaczynają rozważać lokowanie środków w drogie mieszkania, które nie są w stanie zarobić na siebie poprzez wynajem. Jednocześnie dla dużej części inwestujących próg wejścia w inwestycję w mieszkanie stał się abstrakcyjnie wysoki, co powoduje, że na atrakcyjności zyskują wymagające zdecydowanie niższego zaangażowania grunty – podsumowuje Dariusz Seges.

Ucieszy się księgowa, która już wróciła z urlopu

Zdaniem ekspertów m.in.  kwestie podatkowe od wielu lat powoduję , że koniec roku jest dla branży nieruchomości okresem prosperity. Ostatni kwartał jest bowiem dla wielu przedsiębiorców okresem formowania zamknięcia roku podatkowego, a, jak przekonują przedstawiciele Rodzinnych Inwestycji, nieruchomości zawierające w swej cenie podatek VAT mogą pozytywnie wpłynąć na finalny stan ich ksiąg.

Z podatkowego punktu widzenia zakup nieruchomości w grudniu 2024 r. jest zdecydowanie korzystniejszy niż zakup dokonany w styczniu 2025 r. W pierwszym przypadku okres zwolnienia
po 5 latach z podatku dochodowego rozpoczyna się od 1 stycznia 2025 r., w drugim 1 stycznia 2026 r. Zakup nieruchomości pod koniec roku ma też inny pozytywny, nie do końca oczywisty aspekt.  Dokonamy tego w optymalnych dla siebie warunkach. Mamy wtedy lepszy dostęp do specjalistów, którzy będą pomocni w sprawdzeniu i ostatecznym nabyciu nieruchomości. Geodeci, pracownicy urzędów, agenci nieruchomości, notariusze, sprzedający zazwyczaj są już po swoich urlopach i w 100% mogą zaangażować się w weryfikację nieruchomość i zawarcie samej transakcji
– podkreśla Dariusz Seges.

Szukamy coraz dalej od centrum

Zdaniem ekspertów Rodzinnych Inwestycji wysokie ceny nieruchomości w obrębach miast powodują, że rośnie liczba zakupów inwestycyjnych, ale również konsumpcyjnych, dokonywanych w rejonach coraz bardziej od nich oddalonych. Dotyczy to przede wszystkim nieruchomości, którym towarzyszy wydajny system komunikacji publicznej czy infrastruktura. Jednoznacznie wskazują jednak, że kluczowym czynnikiem wyboru takiej lokalizacji jest przede wszystkim niższy próg wejścia w inwestycję i zdolności nabywcze kupujących.

Ceny nieruchomości mieszkalnych w Polsce osiągają poziomy cen mieszkań w największych stolicach państw na świecie. To skłania inwestorów do lokowania swoich środków w grunty, które z jednej strony jeszcze oferują niższy próg wejścia, a z drugiej strony ich ceny zasadniczo, w przeciwieństwie do mieszkań, jeszcze nie są przeszacowane. Dzięki temu na inwestycjach w ziemię można zakładać stabilne systematyczne wzrosty wartości – przekonuje Dariusz Seges.

Na rodzimy rynek nieruchomości i swoistą geografię transakcji coraz większy wpływ ma również idea „second home”, która rozpowszechniła się w Polsce po pandemii koronawirusa. Przyczynia się do zakupów nieruchomości, zwłaszcza gruntowych, w atrakcyjnych turystycznie okolicach, poza miastami. Możliwość pracy zdalnej czy hybrydowej i spędzania potem wolnego czasu na własnej działce, we własnym domu powoduje, że ten trend nabiera coraz bardziej na znaczeniu. Zakup działki budowlanej pod zabudowę domem przeznaczonym pod tzw. drugi dom jesienią, to doskonały moment na przygotowanie budowy na początku sezonu w następnym roku – podsumowuje Dariusz Seges.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Exit mobile version