Czy zauważyliście, jak nieprzewidywalne mogą być rynki? Ostatnie publikacje dotyczące inflacji CPI miały nie lada znaczenie. A co jeśli powiem Wam, że nieco mniejsze tempo wzrostu cen w USA może mieć ogromny wpływ na wartości globalnych walut? Pojedźmy na przykładowej sytuacji USD/JPY, która obnażyła to zjawisko jak na dłoni.
Pożywka dla zmienności
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego pewne wydarzenia ekonomiczne są takie ważne dla rynków? Weźmy na warsztat ostatni tydzień. Wszyscy czekali na wypowiedzi Powella, szefa Fed, i publikację inflacji CPI. Powell postanowił nie robić większego zamieszania – cicha woda, można by powiedzieć. Jednak to CPI sprawiło, że rynki się obudziły. Wyniki były nieco niższe od prognoz, a to zaraz przyszło z wnioskiem, że cięcie stóp w USA jest bardziej prawdopodobne. Wyobrażacie to sobie? Niespodziewane informacje ekonomiczne i cały rynek walutowy ląduje na rollercoasterze!
Cierpliwość popłaca
A co z Japonią? Tak, Bank Japonii cierpliwie czekał na osłabienie swojej waluty, dążąc do poprawy kondycji gospodarki. I wreszcie, bez większych fajerwerków, po publikacji danych o CPI w USA, dolar amerykański zaczął tracić na wartości, tym samym dając BOJ powód do westchnienia z ulgą. USD/JPY spadł blisko o 2%, co jest naprawdę sporym ruchem. To pokazuje, jak ważna jest cierpliwość i umiejętność czytania ze znaków rynkowych.
Na ważnych wsparciach
A jak to wszystko wpłynęło na złotego? No cóż, nasza rodzima waluta też miała szansę na umocnienie, ale spotkała się z ważnymi wsparciami technicznymi, które zatrzymały jej galop. EUR/PLN i USD/PLN testowały poziomy wsparcia, ale nie udało się ich pokonać. To pokazuje, jak ważne są aspekty techniczne na rynkach finansowych. Niekiedy nawet solidna dawka fundamentów nie jest w stanie przebić się przez wytyczone przez rynki granice.
Co dalej?
Dzisiejszy dzień może być nieco spokojniejszy na rynkach walutowych, ale warto mieć na uwadze odczyty inflacyjne z Europy i oczekiwany PPI z USA. Wyniki mogą znowu wprowadzić nieco zamieszania. Tym samym, warto śledzić rynki, być na bieżąco z prognozami i nie dać się zaskoczyć. Bo czyż nie to jest piękne w śledzeniu ekonomii? Zawsze pełno niespodzianek!
Zostawiam Was z tymi przemyśleniami, mając nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem Wam, jak dynamiczny potrafi być świat finansów. Czy teraz, kiedy spojrzycie na kolejne publikacje ekonomiczne, będziecie mieć w głowie te związki przyczynowo-skutkowe? To ja już się cieszę na naszą kolejną rozmowę ekonomiczną!
