W ostatnich tygodniach mieszkańcy Warszawy mogli zauważyć na ulicach miasta niepokojący wzrost liczby martwych ptaków. Wyjaśnieniem tego zjawiska jest pojawienie się wirusa Gorączki Zachodniego Nilu (WNV), który dotknął głównie ptaki z rodziny krukowatych. Czy powinniśmy obawiać się o nasze zdrowie? Zapraszam do lektury, a odpowiem na to pytanie bazując na najnowszych danych.
Jak rozpoznać zagrożenie?
Na tle europejskiego krajobrazu wirus Gorączki Zachodniego Nilu nie jest nowością. Włochy, Hiszpania, Niemcy, a także Austria – to kraje, które zmagają się z tym problemem od wielu lat. W Polsce, choć wszyscy jesteśmy na bieżąco z zagrożeniem, do tej pory nie odnotowano żadnego przypadku zarażenia człowieka. Co więcej, specjaliści z GIS zapewniają, że ryzyko objawowych zakażeń u ludzi w naszym kraju jest niskie. Ale czy to znaczy, że możemy spać spokojnie?
Człowiek zakaża się rzadko
Wirus Zachodniego Nilu jest przede wszystkim zagrożeniem dla ptaków. U ludzi zakażenie przebiega zwykle bezobjawowo – około 80% infekcji nie daje żadnych symptomów. W skrajnych przypadkach, u niewielkiej procentowej liczby zakażonych, może dojść do rozwoju cięższych form choroby, w tym zapalenia opon mózgowych. Co roku w Europie odnotowywane są pojedyncze przypadki śmiertelne, jednak na tle całej populacji ryzyko można uznać za marginalne.
Jak się uchronić przed zakażeniem
Czy istnieją skuteczne sposoby ochrony przed zakażeniem? Oczywiście, że tak. Najprostszym z nich jest ograniczenie kontaktu z komarami, które są głównym wektorem wirusa. Warto stosować repelenty, nosić odzież zakrywającą ciało oraz instalować moskitiery. Osoby mające bezpośredni kontakt z dzikimi, chorymi lub martwymi ptakami (np. pracownicy ochrony środowiska) powinny stosować dodatkowe środki ochrony osobistej, takie jak rękawiczki jednorazowe czy maski.
Co zrobić gdy zobaczymy martwego ptaka
Jeśli napotkamy na drodze martwego ptaka, najlepiej poinformować o tym odpowiednie służby miejskie, które zajmą się jego usunięciem i zbadaniem przyczyn śmierci. To ważne, ponieważ każdy taki przypadek daje cenne informacje o rozprzestrzenianiu się wirusa i pozwala na szybką reakcję.
Podsumowując
Sytuacja związana z Wirusem Zachodniego Nilu w Warszawie może budzić niepokój, ale ważne jest, żeby podchodzić do niej z rozsądkiem i ufać rekomendacjom ekspertów. O ile zachowamy odpowiednią ostrożność i będziemy stosować się do zaleceń profilaktycznych, nie ma powodów do paniki. Przy obecnym poziomie zagrożenia, zdrowy rozsądek i podstawowe środki ostrożności pozwalają zminimalizować ryzyko zakażenia – zarówno wśród ludzi, jak i zwierząt.
