W ostatnich latach temat samochodów elektrycznych zelektryzował nie tylko producentów aut, ale przede wszystkim konsumentów. W 2023 roku Unia Europejska zanotowała rekordową liczbę 1,5 mln nowo zarejestrowanych elektryków, co podniosło ich całkowitą liczbę do 4,5 mln. Ale czy ten wzrost oznacza, że już niedługo wszyscy będziemy przemieszczać się autami zasilanymi wyłącznie akumulatorem?
Co stoi na drodze elektryfikacji?
Choć liczby wydają się imponujące, elektryki stanowią jedynie 1,7 proc. wszystkich samochodów w UE. Prof. Wojciech Paprocki z SGH w Warszawie zwraca uwagę na główną przeszkodę – cenę. Oferta większości producentów europejskich skupiła się na autach z wyższej półki, co przy ograniczonych budżetach przeciętnych konsumentów staje się barierą nie do przejścia. Czy rozwiązanie oferują chińscy producenci z ich bardziej przystępnymi cenowo modelami?
Elektryki kontra alternatywy
Nadzieje pokładane w napędach wodorowych czy syntetycznych paliwach na razie nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Z danych SNE Research wynika, że sprzedaż pojazdów z ogniwami paliwowymi spadła, a paliwa syntetyczne mogą stać się dostępne na szerszą skalę dopiero za kilkanaście lat. Czy oznacza to, że droga do szerokiego upowszechnienia samochodów zeroemisyjnych jest jeszcze dłuższa, niż przypuszczaliśmy?
Niskie emisje a wygoda użytkowania
W obliczu wyzwań, jakie stają przed potencjalnymi nabywcami elektryków, wielu z nich zwraca uwagę na samochody hybrydowe. Wydają się one dobrym kompromisem między dążeniem do ekologiczności a komfortem użytkowania. Jak pokazują badania, coraz więcej konsumentów rozważa zakup hybrydy w najbliższych latach, doceniając niskie spalanie i większą uniwersalność tych pojazdów.
Konkluzja
Rozwój rynku samochodów elektrycznych w Europie nastręcza wielu problemów, zarówno dla producentów, jak i konsumentów. Cena, zasięg, infrastruktura ładowania to tylko niektóre z nich. Może okazać się, że przyszłość motoryzacji nie leży wyłącznie po stronie elektryków, ale również w technologiach hybrydowych i innych alternatywnych rozwiązaniach. Władze unijne, producenci, a przede wszystkim my – konsumenci, jesteśmy na wyjątkowym zakręcie historii motoryzacji. Dokąd nas zawiedzie?
Czytając o tych wszystkich wyzwaniach, warto zadać sobie pytanie – co jest dla nas najważniejsze przy wyborze nowego auta? Czy za kilka lat nasze decyzje zakupowe będą wyglądały inaczej niż dziś? Tylko czas pokaże, jak zmienią się nasze motoryzacyjne przyzwyczajenia.
