Czy wiesz, że od 1 stycznia 2025 roku Polska po raz drugi w historii obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej? Czy zastanawiałeś się kiedyś, co to oznacza dla naszego kraju, a może przede wszystkim dla całej społeczności UE? To wyjątkowa szansa, aby pokazać Europie polskie priorytety i zaangażowanie w rozwiązywanie kluczowych problemów.
Jakie są priorytety polskiej prezydencji?
Według wiceministra rozwoju i technologii, Ignacego Niemczyckiego, polska prezydencja powinna skupić się na trzech głównych obszarach: likwidacji barier dla usług, deregulacji oraz dekarbonizacji przemysłu w sposób, który nie zaburzy jego konkurencyjności na rynku europejskim. Czy nie brzmi to jak ambitny plan? I owszem, ale to właśnie w takich momentach możemy najwięcej osiągnąć!
Dlaczego to takie ważne?
Europejski rynek wewnętrzny dla usług ma olbrzymi potencjał gospodarczy, którego pełne wykorzystanie może przynieść nawet do 450 mld euro wzrostu PKB w skali całej UE. Ponadto, w obliczu zmieniającego się klimatu i rosnących cen energii, nie możemy pozwolić sobie na utratę konkurencyjności europejskiego przemysłu. Zmiany klimatyczne to wyzwanie, które wymaga od nas inteligentnego podejścia, łączącego ochronę środowiska z utrzymaniem gospodarczego potencjału.
Przestrzeń do działania
Minister ds. UE, Adam Szłapka, ogłosi, że szczegółowy kalendarz wydarzeń związanych z prezydencją oraz logo zostaną zaprezentowane około dwa tygodnie przed jej rozpoczęciem. Czy to nie dodaje odliczaniu jeszcze większego napięcia? Planowane jest również zorganizowanie w Warszawie spotkań na najwyższym szczeblu, mających na celu współgranie polityki przemysłowej i handlowej. Takie kroki wydają się być w sam raz, aby zapewnić Europie silną pozycję na globalnym rynku.
Co nas czeka?
Nie da się ukryć, że przed Polską stoi ogromne zadanie. Jako „uczciwy pośrednik” będziemy odpowiedzialni za ustalanie agendy i prowadzenie negocjacji. Przy tak wielu planowanych konferencjach i spotkaniach, nasza prezydencja z pewnością nie będzie nudna. Na horyzoncie rysują się zmiany, które mogą mieć długotrwały wpływ na przyszłość Unii. Jak myślisz, czy uda nam się skutecznie wykorzystać tę szansę?
W tym wszystkim najistotniejsze wydaje się zachowanie równowagi – między dążeniem do rozwoju a ochroną tego, co już mamy. Polska prezydencja w Radzie UE to nie tylko okazja do zdobycia lidera w rozwiązywaniu aktualnych problemów, ale też czas na pokazanie, że potrafimy myśleć przyszłościowo. Czy jesteśmy gotowi na tę wyprawę? Z pewnością! Pozostaje nam tylko czekać na pierwsze efekty naszych działań.