Często mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach. I właśnie o tych szczegółach warto porozmawiać, zwłaszcza po ostatnim posiedzeniu FOMC. Było ono przedmiotem intensywnej analizy i spekulacji wśród inwestorów. Ale czy rzeczywiście przyniosło jakieś znaczące zaskoczenie?
Oczekiwane i niespodziewane rezultaty posiedzenia FOMC
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wszystko poszło zgodnie z planem. Stopy procentowe pozostały bez zmian, a więc w pierwszej części spotkania niespodzianek brak. Jednak druga część przyniosła pewne zaskoczenie. Mowa tu o stwierdzeniu, że dopóki nie osiągniemy pewności co do trwałego zmierzenia inflacji w kierunku celu na poziomie 2%, nie będzie właściwe obniżać stóp procentowych. Obecnie inflacja wynosi 3% i zachowuje się raczej stabilnie. Jak to wpłynęło na rynki? Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju konsternacją. Z jednej strony, prognozy nadal wskazują na potencjalny spadek stóp procentowych we wrześniu. Z drugiej, inwestorzy zaczęli zwiększać kupno dolara, jakby odległość do ewentualnych obniżek stóp procentowych się zwiększała. Czyżby więc oczekiwano jedynie jednej, może dwóch, obniżek o 0,25% do końca roku, a nie trzech, jak dotychczas przypuszczano?
Pozostałe dane z USA wpływają na rynek
W dniu posiedzenia FOMC na rynek trafił również pakiet innych ważnych danych z USA. Początek nie był szczególnie obiecujący – raport ADP wypadł poniżej oczekiwań, co mogło nastręczać inwestorów. Jednakże nieco lepsze wyniki indeksu Chicago PMI i indeks podpisanych umów kupna domów złagodziły negatywne nastroje. Wydaje się, że słabsze dane z rynku pracy nie miały jednak dużego wpływu na dolara, ponieważ inwestorzy decydowali się wstrzymać z reakcjami do końca dnia i posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Inflacja w Polsce – nie tak straszna jak mogłoby się wydawać?
A co z Polską? Tu również mieliśmy do czynienia z pewnymi obawami związanymi z inflacją, zwłaszcza po urealnieniu cen energii. Ostatecznie, inflacja wyniosła 4,2%, co jest wynikiem lepszym niż przewidywania, które zakładały 4,4%. Większość tej zmiany inflacji przypisuje się wzrostowi kosztów energii, co z jednej strony może wydawać się złym znakiem, ale z drugiej stanowi dowód na to, że problem nie ma tak dużej skali strukturalnej. Warto zastanowić się, jak to wpłynie na złotego i polską gospodarkę w dłuższej perspektywie.
Podsumowując, ostatnie wydarzenia na arenie międzynarodowej i w Polsce z pewnością dostarczyły dużo materiału do przemyśleń przed wrześniowym posiedzeniem FOMC. Jednakże, czy te wydarzenia wpłyną w znaczący sposób na decyzje inwestycyjne? To tylko czas pokaże. Warto śledzić wydarzenia i być zawsze o krok przed innymi, analizując różne scenariusze. Czy Ty również uważasz, że na rynkach nigdy nie ma miejsca na nudę?