Wątek tworzenia metropolii w Polsce wraca jak bumerang w publicznych dyskusjach. Co sprawia, że miasta takie jak Trójmiasto, Łódź, czy Warszawa latają jak pszczoły do miodu wokół pomysłu na wspólny projekt ustawy metropolitalnej? Odpowiedź jest prosta – każde z nich widzi w tym szansę na rozwój i rozwiązanie palących problemów, przede wszystkim w kwestii transportu publicznego.
Uroki i wyzwania współpracy metropolitalnej
Tworzenie metropolii nie jest nowym tematem na polskiej arenie politycznej. Już za rządów PO–PSL w tej materii podjęto pewne kroki, ale zmiana wiatrów politycznych trochę odwiodła rząd od realizacji tej idei, aż do momentu, kiedy znów stała się gorącym tematem dyskusji. Związek metropolitalny – to koncepcja, która ma skupić wokół siebie gminy, miasta, i powiaty umożliwiając im ściślejszą współpracę.
Transport na pierwszym planie
Wszystkie miasta walczące o status metropolii dostrzegają przede wszystkim korzyści poprawy komunikacji w małych miejscowościach, leżących na obrzeżach wielkich miast. To właśnie integracja systemu transportowego ma szansę znacząco przyczynić się do zmniejszenia wykluczenia komunikacyjnego. Dodatkowe środki na rozwój infrastruktury transportowej mogą znacznie ułatwić życie mieszkańcom regionów podmiejskich, którzy jeszcze do niedawna skazani byli tylko i wyłącznie na własne samochody.
Kwestia finansowania – problem czy wyzwanie?
Finansowanie wiąże się ze zbieraniem środków z podatków od mieszkańców gmin członkowskich metropolii. O ile do tej pory była to jasna kwestia, o tyle zmiany zapowiedziane przez Ministerstwo Finansów mogą wymagać nowych rozwiązań. Pieniądze, wiadomo, potrzebne są na każdym kroku, a jak przekonuje prezydentka Łodzi, Hanna Zdanowska, „nie ma takiego pieniądza, po którego nie warto się schylić”.
Czy metropolie to przyszłość czy utopia?
Patrząc na ruchy polityczne i inicjatywy samorządowców, metropolie wydają się być nieuniknionym kierunkiem rozwoju dla polskich miast. Umożliwiają one nie tylko zwiększenie efektywności systemów transportowych, ale też otwierają drzwi do wspólnych inwestycji czy planowania przestrzennego, które mogą chronić cenne naturalnie obszary. Jednocześnie, to szansa na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym i gospodarczym, z którym borykają się mniejsze miejscowości. Czas pokaże, czy uda się przełożyć te ambitne plany w rzeczywistość.
