Polska scena gamingowa rośnie w siłę, przyciągając uwagę nie tylko graczy, ale i inwestorów. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda sytuacja polskich firm z branży gier na warszawskim parkiecie? Dzisiaj przyjrzymy się temu nieco bliżej. Okazuje się, że sektor gier, reprezentowany jest przez blisko setkę podmiotów. Co więcej, niemal trzy czwarte z nich to firmy z rynku alternatywnego. Brzmi imponująco, prawda?
Zyski górą!
Jak się okazuje, inwestowanie w gry może być wyjątkowo lukratywne. Notowane spółki z branży gier dały zarobić trzykrotnie więcej niż te z indeksu szerokiego rynku. To niezwykłe, jak dynamicznie rozwija się ten segment rynku i jakie przynosi korzyści. Ale skąd ta popularność i dlaczego Warszawa stała się tak ważnym miejscem dla branży gamingowej?
Od NewConnect do Głównego Rynku
Wiele spółek zaczyna swoją przygodę od NewConnect, marząc o przejściu na Główny Rynek GPW. I nie są to puste marzenia – przypadek Lichthunda, który debiutował 18 lipca, jest tego świetnym przykładem. Z informacji Newseria Biznes wynika, że na rynku NewConnect jest aż 73 spółki z tego segmentu, a ich kapitalizacja przekracza w tej chwili miliard złotych. Z kolei na Głównym Rynku notowane są 24 spółki o łącznej kapitalizacji przekraczającej 24 mld zł. To pokazuje, jak wielki jest potencjał i dynamika tego sektora.
W kierunku rozwoju – nowe debiuty na horyzoncie
Rynek gier jest atrakcyjny z wielu powodów – nie tylko ze względu na potencjalne zyski. Spółki szukają nie tylko kapitału, ale również rozpoznawalności i zainteresowania ze strony inwestorów. Agnieszka Gontarek z Działu Emitentów GPW w Warszawie, wskazuje na sukcesy takich debiutantów jak Lichthund, który poprzez publiczne oferty pozyskał środki na rozwój kolejnych projektów. Co więcej, rynek spodziewa się kolejnych debiutów w tej branży.
Sukces nie tylko w liczbach
Nie można jednak mierzyć siły branży gier tylko kapitalizacją czy liczbą notowanych spółek. Siła tej branży tkwi również w producentach i ich umiejętnościach w tworzeniu nowych, innowacyjnych gier. CD Projekt, producent „Wiedźmina” i „Cyberpunka 2077”, jest tu najlepszym przykładem. Ponadto, jak zauważa Gontarek, niesamowity jest także potencjał wśród polskich graczy, zainteresowanie tą formą rozrywki jest ogromne.
To wszystko razem składa się na obraz branży gier w Polsce, która nie tylko dynamicznie się rozwija, ale także przynosi znaczące zyski i ma przed sobą jasną przyszłość. Czyż nie brzmi to obiecująco dla każdego fana gier wideo?
