W ostatnim czasie otrzymaliśmy dane, które dla wielu inwestorów mogły wydawać się niepokojące. Sprawcą zamieszania był raport z amerykańskiego rynku pracy, który pokazał wzrost bezrobocia do poziomu 4,3 proc. Taka wiadomość zazwyczaj wywołuje ostrą reakcję rynku – i tym razem nie było inaczej. Czy jednak jedna chmura na niebie ekonomicznym oznacza zbliżający się sztorm?
Beryl vs. rynek pracy – chwilowe perturbacje czy sygnał kryzysu?
Wygląda na to, że głównym winowajcą wzrostu bezrobocia był huragan Beryl. Tymczasowe zwolnienia spowodowane przez katastrofę naturalną mają tendencję do odwrócenia się wraz z odbudową i normalizacją sytuacji. Pytanie brzmi: czy powinniśmy już szykować parasole na nadchodzące nawałnice gospodarcze? Historia zna wiele przypadków, kiedy chwilowe zagrożenia były tylko drobnymi zakłóceniami na drodze do długoterminowego dobrobytu.
Stabilność i wzrost – dlaczego nie ma powodów do paniki?
Jedna jaskółka wiosny nie czyni – to przysłowie wydaje się być stworzone na tę okoliczność. Mimo chwilowego wzrostu bezrobocia, inne wskaźniki ekonomiczne, takie jak solidny wzrost zysków spółek z indeksu S&P 500 czy wzrost PKB Stanów Zjednoczonych, wskazują na stabilną sytuację gospodarczą. Co więcej, elastyczność polityki pieniężnej FED jest jak kotwica trzymająca nasze gospodarcze statek na spokojnych wodach. Mając stopy procentowe na poziomie 5,25-5,50 proc. i możliwość ich dalszej regulacji, mamy narzędzia do radzenia sobie z ewentualnymi zawirowaniami.
Jastrzębie zaskoczenie od Banku Japonii a rynek
Na finansowym morzu nie tylko amerykańska pogoda wpływa na fale. Przyjrzyjmy się Dalekiemu Wschodowi, gdzie Bank Japonii, nieoczekiwanie dla wielu, przyjął jastrzębią postawę. To posunięcie wprowadziło pewną nerwowość, szczególnie na tle tzw. carry trade. Jednak, czy to wystarczający powód, aby pakować portfele inwestycyjne w sztormiaki? Historycznie rzecz biorąc, rynki finansowe mają zdolność dostosowania się do zmieniających się warunków z niesamowitą zręcznością.
Podsumowanie – zimna kalkulacja zamiast gorączkowych reakcji
Podnosząc głowę ponad chwilowe zmarszczki na powierzchni gospodarczego oceanu, można dostrzec, że fundamenty pozostają mocne. Owszem, rynek może być bardziej wyboisty w najbliższym czasie, lecz z perspektywy średnioterminowej, akcje nadal oferują atrakcyjne możliwości wzrostu. Kluczem jest zachowanie spokoju i strategiczne planowanie, biorąc pod uwagę zarówno chwilowe przeciwności, jak i długoterminowe szanse.
Sam North, analityk rynków eToro rightly zauważył, że ostatnie zawirowania wydają się być przesadzone w kontekście ogólnych fundamentów gospodarczych i polityki pieniężnej. Być może jest to idealny moment, by przyjrzeć się swojemu portfelowi z nową perspektywą, nie zapominając przy tym o roli dywersyfikacji i ostrożnego optymizmu.
